środa, 10 lutego 2016

Lekki powiem wiosny

Wiosny póki co nie widać, chociaż na niektórych krzaczkach są już pąki ;)

Jakiś czas temu kupiłam dwa guziki miętowo-złote, pomysłu na nie nie miałam. Jeden z nich w końcu doczekał się i zagrał rolę główną w wisiorze. 

Zaczęłam w sobotę od obszywania amazonitów i kaboszonów ceramicznych 15/0 Toho. Myślałam, że mi oczy wypłyną, ale jakoś lubię obszywać tymi najdrobniejszymi ;) 

W Poniedziałek i wtorek męczyłam głównie wisior, byłyby też kolczyki, niestety kończyłam drugiego i zabrakło mi może z 5 mm sznurka ;/ wkurzyłam się, rzuciłam wszystko. Następnego dnia z niedoszłego kolczyka zrobiłam wisior, zrobiłam kolczyka do pary i jeszcze jedną parę kolczyków ;) 

W ten oto sposób powstały dwa wisiory, jeden mega, drugi maluch oraz dwie pary kolczyków. 
Pierwsze z ciekawymi zawijasami, drugie mniej skomplikowane, ale nie mniej urocze ;) 






Kilka zdjęć, z procesu powstawania :)







10 komentarzy:

  1. Cudowności , a kolory fantastyczne , nie sposób wybrać jednej rzeczy najładniejszej bo wszystkie są po prostu piękne

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kolorystycznie jest moc ;) lubię, połączenie mięty, z morskim i turkusem :) ponadczasowe i eleganckie :) dzięki za komentarz

      Usuń
  2. Guzik piękny, ale co tam guzik, jak cała reszta jest tak fantastycznie uszyta :)Nie mogę się napatrzyć jaki doskonały masz warsztat. I kocham takie kolory!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. uwierz, zdarza mi się odwalić gniotka i rzucam nim wtedy po całej pracowni ;p a warsztat to lata pracy tak więc praktyka czyni mistrza ;p

      Usuń
  3. Jaki guzior, jakie cacko!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. od guziora się zaczęło tak więc gdyby nie on nic by nie było ;p jakiś zaczarowany czy coś ;)

      Usuń
  4. Przepiękne! Wisiory robią wrażenie, ale mnie urzekły ostatnie kolczyki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak w tajemnicy Ci napiszę, że mi osobiście z całej tej ekipy też jakoś te najbardziej przypadły do gustu ;)

      Usuń
  5. Mam ostatnio podobne braki w sznurkach, a już po wczorajszym projekcie to masakra ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. żeby to brak sznurka był tylko ;p po prostu za mały odcinek sobie odcięłam i nawet cała szpula by mnie nie ratowała ;p szkoda było mi pruć więc przerobiłam na wisiorek ;) Ciekawe co tam Ci tyle sznurka pożarło ;p a braki w sznurkach to ja mam wiecznie ;p przywykłam ;) i żeby mi tylko sznurków brakowało ;)

      Usuń